Aktualności
Bielański Dzień Ptaków bez Ptasiego Patrolu Fundacji Noga łapę nie może się odbyć. Wydarzenie w Parku Olszyna jak zwykle obfitowało w spotkania z przyjaciółkami i przyjaciółmi ptaków, których grono z każdym rokiem się poszerza. Urząd Dzielnicy Bielany i wykonawcy już po raz dziewiąty zaprezentowali najwyższy poziom organizacyjny.
Na zdjęciu od lewej: Agnieszka Gołębiowska – wolontariuszka Ptasiego Patrolu, Joanna Radziejewska – bielańska radna, prof. Maciej Luniak – słynny ornitolog podpisywał swoją autobiografię „Przed odlotem”; Urszula, Marta Dzyr i Renata Markowska – nasza założycielka i szefowa, twórczyni i prezeska Fundacji Noga w łapę. Dziękujemy za spotkanie!
18 kwietnia 2023 r. o godz. 9.00 w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Żoliborza (Wydz. III Karny) przy ul. Kocjana 3 (s. 1131, I piętro) odbędzie się trzecia rozprawa przeciwko kierownikowi technicznemu spółdzielni WSM os. Piaski, obwinionemu o zniszczenie siedlisk poprzez założenie kratek na otwory wentylacyjne, przez które ptaki wchodziły do swoich domów. Chętne i chętnych zapraszamy do udziału w posiedzeniu sądu. Szczegóły
***
Mec. Karolina Kuszlewicz poleca 1,5% dla Fundacji Noga w łapę
Razem z mec. Kuszlewicz stoczyłyśmy 10-letnią batalię sądową, która w 2016 roku doprowadziła do bezprecedensowego orzeczenia Sądu Najwyższego, zaś w 2020 roku do skazania winnych przemocy wobec karpi podczas przedświątecznej sprzedaży w jednym z warszawskich supermarketów. Mec. Kuszlewicz jest też przy nas od początku naszej interwencyjnej i edukacyjnej pracy dla ochrony ptaków i nietoperzy, które na swoje miejsce do życia wybierają zabudowania i infrastrukturę miast.
1,5% jest najpoważniejszym zastrzykiem finansowym w działalności Fundacji. Nasz niewielki, kilkuosobowy zespół, pracuje całkowicie wolontariacko. Teraz potrzebujemy Waszego wsparcia bardziej niż kiedykolwiek. Zbieramy środki na wynagrodzenie dla prawniczek i prawników, którzy pomagąją nam w sądowych bataliach o sprawiedliwość i równe traktowanie zwierząt jako mieszkańców miast – zwłaszcza ptaków i nietoperzy mieszkających w budynkach. Przez cały rok podczas prac remontowych zwierzęta giną albo bezpowrotnie tracą siedliska, bo inwestorzy nie wzięli ich pod uwagę przy planowaniu prac, nie mają rzetelnej ekspertyzy przyrodniczej ani wymaganych prawem zezwoleń Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska albo nie przestrzegają ich warunków. Chcemy też zwrócić uwagę na ogromny problem nieuczciwych ekspertyz, które narażają życie zwierząt i prowadzą do łamania prawa.
Potrzebujemy też rozwijać się technologicznie. Sprzęt fotograficzny starzeje się, bo mocno go eksploatujemy, gromadząc dokumentację siedlisk i przemocy wobec zwierząt na placach budowy. Zdjęcia są podstawą każdej naszej interwencji. Zbieramy też środki na kamerę termowizyjną, żeby skuteczniej wykrywać i chronić nietoperze. To wydatek rzędu nawet kilkunastu tysięcy.
Fundacja Noga w Łapę ma też na utrzymaniu bezdomne zwierzęta – psy i koty odebrane interwencyjnie, porzucone na ulicach. Opłacamy sterylizację, leczenie i hotele, w których mają czułą i fachową opiekę.
Nie mając własnych samochodów środki przeznaczamy też na taksówki lub zwrot kosztów paliwa dla pomocnych osób, którzy nas podwożą w miejsce interwencji, kiedy odbywa się ona poza Warszawą. Mec. Karolinie Kuszlewicz dziękujemy za bezinteresowną rekomendację. To najlepszy dowód uznania dla naszej pracy dla zwierząt!
Wasz 1,5% zaprocentuje na pewno! Bądźcie z nami!
Dziękujemy !!!Serdecznie dziękuję wszystkim darczyńcom, którzy dorzucili się do mojej urodzinowej zbiórki. A także tym wszystkim, którzy regularnie wspierają prowadzoną przeze mnie Fundacja Noga w Łapę i Ptasi Patrol Fundacji Noga w Łapę. To dzięki waszej hojności i uznaniu dla naszej pracy możemy ratować zwierzęta i chronić przyrodę.🍀 Na zdjęciu dwójka z podopiecznych Fundacji - Karotka i Śnieżek.
Dziś niedobra wiadomość z Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów - postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie trutek na gryzonie rozrzuconych luzem, niezgodnie z zasadami ich stosowania, w sierpniu br. na terenie KS Warszawianka. Przypominamy, że setki saszetek i niczym nie opakowanych kostek z groźną dla zdrowia i życia trucizną (bromadiolon i brodifakum) leżało na terenie kortów tenisowych bezpośrednio na ziemi, mimo że instrukcje stosowania tych silnie biobójczych substancji wyraźnie nakazują wykładanie ich jedynie w specjalnych "karmnikach" deratyzacyjnych, do których dostęp, przynajmniej teoretyczny, powinny mieć tylko zwalczane gryzonie.Zatruciu uległ pies, który był z opiekunami na spacerze na kortach, znalazłyśmy też dwie martwe wrony, a także dwa szczury i myszarkę. Nie wiemy, ile naprawdę zwierząt zginęło z powodu tych trutek, bo ich działanie jest rozwleczone w czasie i zwierzęta mogą umierać po wielu dniach a nawet tygodniach od chwili zjedzenia tego świństwa. W tym czasie mogą się przemieszczać i ich śmierć nie będzie kojarzona z pobytem na terenie kortów. Jednocześnie stanowią źródło zatrucia dla kolejnych zwierząt. Dla nas ta odmowa prokuratury jest nie do przyjęcia! Walczymy dalej - składamy zażalenie. Czy musi się wydarzyć tragedia, która dotknie bezpośrednio ludzi, np. otruciu ulegnie dziecko, żeby organy ścigania poważnie traktowały takie historię?
4 rocznica zwycięstwa w boju o prawa karpi! Fundacja Noga w Łapę i W imieniu zwierząt i przyrody - głosem adwokatki pamiętajmy!Dziś bardzo dla nas z Fundacja Noga w Łapę ważna rocznica, ale to także rocznica ważna w historii ochrony zwierząt w Polsce: 2.12.2020 r., po dekadzie walki o uznanie, że trzymanie żywych karpi bez wody stanowi przestępstwo, Sąd wydał wreszcie wyrok skazujący. Łącznie proces ten trwał ponad 12 lat i dwukrotnie stawał przed Sąd Najwyższy - dwukrotnie wygrałyśmy tam sprawiedliwość dla ryb! Ta sprawa ma znaczenie historyczne dla rozwoju prawa ochrony zwierząt w Polsce, ponieważ ryby przez lata - z powodu przyzwyczajeń i zabobonów - wykluczane były spoza ochrony humanitarnej, a ponadto jest dotychczas jedynym casem na świecie o ochronę ryb przed cierpieniem, która stanęła przed Sądem Najwyższym. To jest proces, który wciąż można odkrywać i opowiadać na wiele sposób: ma ogromne znaczenie od strony prawnej, ale i kulturowo-społecznej. Ma także wielkie osobiste znaczenie dla mnie samej - to ryby bowiem nauczyły mnie wszystkiego o procesie karnym. To, jakie baty dostawałam w sądach jako początkująca mecenaska w tej sprawie, jest osobną opowieścią, ale utwardziło mnie to bardzo i wiem, że w sprawach zwierząt, jeśli wyrzucają nas drzwiami, to ...? Wracamy i wchodzimy razem z drzwiami. Tym była właśnie rozwalająca atrapę sprawiedliwości dla ryb kasacja wniesiona w 2016 r. do Sądu Najwyższego.Ta sprawa dla mnie samej wciąż jest niesamowitym materiałem badawczym. Niedawno skończyłam pisać o niej artykuł naukowy i dziś jest dobry moment, by pokazać Wam jego fragmencik:"„Ukryty hard case” – pojęcie, które autorka wprowadza na potrzeby odpowiedzi na tytułowe pytanie pracy o to, dlaczego proces sądowy o karpie trwał tak długo – polegałby zatem właśnie na trudności związanej z uwikłaniem wymiaru sprawiedliwości w powszechne postawy (praktyki lub poglądy) społeczne wobec zwierząt, które to trudności, jeśli nie zostaną wzięte przez sąd krytycznie pod uwagę, prowadzić mogą do zaniechania stosowania obowiązującego prawa na rzecz podtrzymania dotychczasowej postawy społecznej, aprobującej określone praktyki lub poglądy wobec zwierząt, przy jednoczesnym pozornym zastosowaniu prawa."
Dziękujemy Karolina Kuszlewicz, że zawsze nas wspiera słowem i czynem, zwłaszcza tym drugim.Gdybym miała zrobić subiektywną listą 100 najważniejszych osób dla ochrony zwierząt na świecie, to Renata Markowska, Prezeska Fundacja Noga w Łapę i Ptasi Patrol Fundacji Noga w Łapę byłaby na niej! Renata jest skarbem dla zmiany dla zwierząt - jej nieustępliwość, wiedza, upór, wrażliwość to jest naprawdę taran. Co dla mnie szczególnie ważne Renata działa w obszarach, które są wciąż bardzo niedoreprezentowane, tj. ratowania ptaków w budynkach i ochrony ryb - to właśnie z Renatą wygrałyśmy 13 letni proces o karpi i 2-krotnie sprawę przed Sądem Najwyższym (zdjęcie właśnie z tej sprawy). Mogę śmiało powiedzieć, że Renata poświęciła życie dla zwierząt, bardzo dużo poświęciła. Dziś z okazji swoich urodzin zbiera na pomoc swojemu kociemu podopiecznemu, bo jak to zwykle ona nie myśli o prezentach dla siebie, tylko zajmuje się troską o zwierzęta. Wiem, że bardzo ważnym gestem dla niej będzie wsparcie tej zbiórki urodzinowej, do czego chcę Państwa szczerze zachęcić. Takie wpłaty działają na dwóch poziomach: praktycznym (pieniądze na leczenie zwierząt są bardzo potrzebne), ale i mentalnym (gdy się wie, że w tej ciężkiej robocie nie jest się samej <3). Link: tiny.pl/fnfk3ztvI dodam jeszcze, że warto polubić powyższe profile, zobaczyć jak działa organizacja Renaty i złożyć jej serdeczne życzenia, bo to jest kobieta naprawdę niesamowitej siły, jeśli chodzi o prawa zwierząt!
Miesiąc temu płakałam z radości, teraz płacze ze smutku. Tajniaczek, koci staruszek któremu znaleźliśmy wspólnymi siłami dom, dzisiaj odszedł za TM do pani Danusi. Okazało się, że torbiel w buzi to rak, który zajął już cala szczękę. Pani Natalio dziękuję za miesiąc rozpieszczania i dbania o Tajniaczka. Lepiej trafić nie mógł.💔
PIERWSZY ŚNIEG HUBY I SZYSZKI 🙂 Dziewczyny urodziły się zaledwie 8 tygodni temu, więc pierwszy raz zetknęły się ze śniegiem:) jak widać zabaw nie ma końca. Huba I Szyszka są przeurocze! Poszukujemy dla nich mądrych domów. Sunie przebywają w hoteliku na Pomorzu, w okolicy Trójmiasta. Tel 518-693-658 * bardzo prosimy o wsparcie na naszych podopiecznych, założyliśmy zbiórkę także na utrzymanie Huby i Szyszki : www.ratujemyzwierzaki.pl/hubaiszyszka⬆️⬆️⬆️⬆️⬆️
!!! URODZINOWA ZBIÓRKA RENATY, założycielki Fundacji Noga w Łapę i Ptasiego Patrolu, na rzecz naszych podopiecznych i wszystkich naszych działań :))) 🐦🐕🐈🐁🐟🐞🐖🦇🦔🌳To już dziś! Moje URODZINY, z okazji których proszę Was o wsparcie finansowe dla podopiecznych i wszystkich działań mojej Fundacja Noga w Łapę. Od 15 lat Razem idziemy przez świat - wszystkie wspaniałe osoby, które oddały swoje serca, czas i energię pracy w Fundacji (pracujemy tylko wolontaryjnie) i wszystkie cudowne zwierzęta, którym udało się dzięki temu pomóc, zarówno towarzyszące jak i dzikie. Dzięki Waszemu wsparciu nadal będziemy mogły je chronić i ratować. I to będzie dla mnie najpiękniejszy prezent :)))Nr rachunku Fundacji: 87 2490 0005 0000 4500 5605 8992Zrzutka na leczenie jednego z naszych podopiecznych: www.ratujemyzwierzaki.pl/kottajniak
!!! URODZINOWA ZBIÓRKA RENATY, założycielki Fundacji Noga w Łapę i Ptasiego Patrolu na rzecz zwierząt towarzyszących pod naszą opieką oraz naszych działań chroniących i ratujących dziką przyrodę 👍 🐦🦇🐁🦔🐟🐕🐈⬛🦌🐿🐞🐌🦎🪱🦚To już dziś! Moje URODZINY, z okazji których proszę Was o wsparcie finansowe dla podopiecznych i wszystkich działań mojej Fundacja Noga w Łapę. Od 15 lat Razem idziemy przez świat - wszystkie wspaniałe osoby, które oddały swoje serca, czas i energię pracy w Fundacji (pracujemy tylko wolontaryjnie) i wszystkie cudowne zwierzęta, którym udało się dzięki temu pomóc, zarówno towarzyszące jak i dzikie. Dzięki Waszemu wsparciu nadal będziemy mogły je chronić i ratować. I to będzie dla mnie najpiękniejszy prezent :)))Nr rachunku Fundacji: 87 2490 0005 0000 4500 5605 8992Zrzutka na leczenie jednego z naszych podopiecznych: www.ratujemyzwierzaki.pl/kottajniak
Huba I Szyszka byly dzisiaj w lecznicy na odrobaczenie i czipowanie. Huba waży 6kg, Szyszka 7kg. Wyrosną na duże psy :).obecnie mają ok 8 tygodni. W przyszłym tygodniu mogą mieć drugie szczepienie Huba I Szyszka szukają mądrych domów 😀Sunie przebywają w okolicach Gdyni na Pomorzu. Obowiązuje procedura adopcyjnaTel w srpawie adopcji: 518-693-658Bardzo prosimy o wsparcie w utrzymaniu naszych podopiecznych: Fundacja Noga w Łapę.Nr rachunku 87 2490 0005 0000 4500 5605 8992Zbiórka:www.ratujemyzwierzaki.pl/hubaiszyszka💚💚💚💚
A co może być słychać? Mamy pod opieką kolejne pociechy:)). Takie dwie dziewczynki pojechały do hotelu na Pomorzu, gdzie będą przygotowane do adopcji. Są zdrowe, po pierwszym szczepieniu i strasznie urwisują. Teraz mają ok. 6-8 tygodni i widać po nich, że będą duże. Nic dziwnego, bo ich mama jest owczarkiem niemieckim. Bardzo prosimy Was o wsparcie na opłacenie hotelu i utrzymanie maluchów.
SZUKAMY DOMU DLA GWIAZDY! Pamiętacie małego czarnego kociaka, znalezionego na początku września w Ciechanowie przez naszego wolontariusza? Kiedy została zabrana z ulicy, prawie nie widziała z powodu spuchniętych spojówek. Teraz po kocim katarze nie ma już śladu, Gwiazda rośnie jako piękna kotka. Mieszka w domu tymczasowym, gdzie zaprzyjaźniła się z dużym psem. Bawi się, psoci, ma apetyt i jest wesoła jak każdy kociak. Nasza Gwiazda nosi wirusa kociej białaczki. Obecnie czuje się znakomicie i mamy wielką nadzieję, że znajdzie się wśród tych 30% kotów, które pozostają całkowicie bezobjawowe przez całe życie i nigdy nie mają żadnych problemów zdrowotnych.SZUKAMY JEJ DOMU, gdzie będzie miała zapewnioną miłość i dobrą opiekę. Wirus FeLV jest groźny tylko dla kotów - nie mogą się nim zarazić ani ludzie ani zwierzęta innych gatunków, więc Gwiazda może być wzięta do domu, w którym jest już np. pies. Jeśli masz w sercu przestrzeń dla małej, czarnej kotki, której zechcesz podarować swoją troskę i dobre życie, zadzwoń: 888 066 402. Możecie pomóc w utrzymaniu małej Gwiazdy dorzucając się do konta Fundacja Noga w Łapę 87 2490 0005 0000 4500 5605 8992. Prosimy też o pomoc w szukaniu dla niej domu.
Na początku września wychodziłam tymi drzwiami komendy policji na Mokotowie w Warszawie po złożeniu zawiadomienia w sprawie trutek na gryzonie, które jak może pamiętacie, zostały rozrzucone na terenie KS Warszawianka. W miniony piątek byłam przesłuchiwana jako pierwsza z osób, które powinny być w tej sprawie przesłuchane. Trzymajcie kciuki, żeby osoby prowadzące ją na policji doceniły wagę nieprawidłowości, jakie tam miały miejsce i jakie mogły one przynieść groźne skutki. Dla przypomnienia, latem tego roku odkryłyśmy na terenie kortów tenisowch KS Warszawianka kilogramy porozrzucanych luzem saszetek i kostek groźnej trucizny Bromadiolon i Brodifakum używanej do deratyzacji, co jest absolutnie sprzeczne z zasadami bezpieczeństwa stosowania tych substancji. Zatruł się będący tam na spacerze pies (przeżył tylko dzięki natychmiastowej pomocy lekarza), stworzono poważne zagrożenie dla życia i zdrowia dzikich zwierząt bytujących na tym terenie (jest to teren bezpośrednio przylegający do cennych przyrodniczo użytków ekologicznych na Skarpie Wiślanej). Sprawę tych trutek jak też w ogóle masowej akcji deratyzacji przeprowadzonej latem w Warszawie wiążemy z tragicznym pomorem ptaków krukowatych w mieście, jaki miał miejsce w tym samym czasie. Przeprowadzone w Puławach badania toksykologiczne pierwszej partii zebranych z ulic martwych ptaków w organizmach ponad połowy z nich wykazano obecność wyżej wspomnianych trucizn. Będziemy walczyć o to, żeby ta sprawa trafiła do sądu, bo wprawdzie jest ona wyjątkowo bulwersująca, ale mamy świadomość, że podobne sytuacje dzieją się w wielu miejscach, bo nie ma nad tym procederem żadnej kontroli. Ostatnio media doniosły i śmiertelnych zatruciach substancjami biobójczymi dwojga dzieci, a kolejnych dwoje od października walczy w szpitalu o życie. Wszystkie te trzy tragedie wydarzyły się w trzech różnych miejscach w naszym kraju.
Zawartość nie jest teraz dostępna
Dzieje się tak zwykle, gdy właściciel udostępnił zawartość małej grupie osób, zmienił jej widoczność lub ją usunął.
To jest Kulka. Suczka pekińczyk zabrana ze wsi, gdzie straciła oko, bo nie umiano tam o nią zadbać. Znalazłyśmy już Kulce dom, gdzie, mamy nadzieję, będzie bezpieczniejsza i bardziej kochana. Suczka jest tam dopiero 3 dni, więc na razie nie piszę, jak się zaadaptowała. Trzymamy kciuki, żeby było dobrze. Podzielę się z wami, jak tylko będę wiedzieć więcej. Nic też jeszcze nie wiemy o jej stanie zdrowia. Czekają ją badania i sterylizacja. W ramach wdzięczności za błyskawiczną decyzję przyjęcia Kulki obiecałyśmy nowemu opiekunowi dołożyć się do wydatków weterynaryjnych. Będziemy Wam ogromnie wdzięczne za pomoc. Prosimy o wpłaty na nasze fundacyjne konto 87 2490 0005 0000 4500 5605 8992 z dopiskiem KULKA.
www.ratujemyzwierzaki.pl/kottajniakTo jest Tajniak, który 12, a może 13 lat temu jako młodziutki kotek trafił pod naszą opiekę. Został adoptowany przez Danusię, która w podziękowaniu za niego przez kilka lat za darmo prowadziła księgowość naszej Fundacji. Potem Danusia zrezygnowała z powodów zdrowotnych i kontakt się urwał. Trzy tygodnie temu dostałyśmy sygnał, że kilka miesięcy temu umarła i od tamtej pory Tajniak jest "Kotem w pustym mieszkaniu". Ktoś do niego przychodził, dosypywał chrupki i na tym kończyła się opieka. Dzięki dobrym ludziom szybko udało się znaleźć ciepły dom, ale okazało się, że kot jest nie tylko smutny z powodu długiej samotności, ale też mocno zaniedbany zdrowotnie. Badania wykazały chorobę tarczycy (w wynikach wyszła bardzo wysoka) i zapalenie jamy ustnej wywołanej przez torbiel w pyszczku i pozostałości zębów. Kiedy dowiedziałam się o torbieli, zrozumiałam, dlaczego na wszystkich zdjęciach widać otwarty i zaśliniony pyszczek, wysunięty cały czas języczek. I dlaczego Tajniak jest tak bardzo chudy: on po prostu nic nie mógł jeść :(. W tej chwili kot przyjmuje antybiotyk dla zwalczenia stanu zapalnego i lek na unormowanie tarczycy, a jak to się uda, konieczny jest zabieg usunięcia torbieli i pozostałości zębów. Mamy nadzieję że wszystko się powiedzie, Tajniaczek dzielnie zniesie leczenie i jeszcze będzie się mógł cieszyć życiem. Finansujemy jego leczenie, bo chcemy pomóc jego nowym opiekunom w tej niełatwej opiece. Bardzo Was prosimy o wsparcie finansowe, żeby podarować kotu drugie, dobre życie 🙂
O prawach zwierząt zacznijmy mówić już w szkole! Pobierzcie scenariusze lekcji od Prawnicy na Rzecz Zwierząt. Dziękujemy za ten projekt!
Zawartość nie jest teraz dostępna
Dzieje się tak zwykle, gdy właściciel udostępnił zawartość małej grupie osób, zmienił jej widoczność lub ją usunął.
Jesteś z Wrocławia i chcesz, by przyroda w mieście została usłyszana? W najbliższy czwartek przyjdź na otwarte posiedzenie komisji Ochrony Środowiska, Klimatu i Zrównoważonego Rozwoju Rady Miasta W porządku obrad znalazły się gorące tematy od lat nagłaśniane przez kręgi przyrodnicze Wrocławia - w tym systemowo niewydolna ochrona ptaków i nietoperzy w budynkach.
Zawartość nie jest teraz dostępna
Dzieje się tak zwykle, gdy właściciel udostępnił zawartość małej grupie osób, zmienił jej widoczność lub ją usunął.
Sprawcy przemocy wobec ptaków w budynkach muszą być karani!
Zawartość nie jest teraz dostępna
Dzieje się tak zwykle, gdy właściciel udostępnił zawartość małej grupie osób, zmienił jej widoczność lub ją usunął.
To my na Uniwersytet Warszawski, jak co roku mówimy o rozwiązywaniu konfliktów przestrzennych.
Zawartość nie jest teraz dostępna
Dzieje się tak zwykle, gdy właściciel udostępnił zawartość małej grupie osób, zmienił jej widoczność lub ją usunął.
Oddajcie głos na Karolinę Kuszlewicz w plebiscycie Warszawianka Roku warszawiankaroku.um.warszawa.pl/ To będzie głos dla sprawy zwierząt, bo i sama nominacja, i ewentualna wygrana, będą dla Karoliny ogromnym wsparciem w jej niezwykle obciążającej pracy adwokackiej dla zwierząt. #wimieniuziwerzątiprzyrodygłosemadwokatki #kuszlewiczwimieniu#zwierzętamająprawo
ZANIM WYTNĄ TWÓJ LAS...Warto zapoznać się z tą świetną inicjatywą i skorzystać z możliwości, jakie przedstawia. Polecamy!
Lasy społeczne - wyznaczmy je razem!
Weź udział w akcji i wyślij apel do Lasów Państwowych. Twój głos się liczy!
Finansowe i merytoryczne sprawozdania z działalności Fundacji Noga w łapę są do wglądu na stronie
Sprawozdania OPP - Narodowy Instytut Wolności
Organizacje pożytku publicznego zamieszczają zatwierdzone przez właściwy organ organizacji sprawozdanie finansowe oraz sprawozdanie merytoryczne ze swojej
C.d. rozliczenia ze zbiórki na niezależne badania ofiar pomoru ptaków krukowatych, które na zlecenie naszej Fundacji prowadzone są w laboratorium PIW w Puławach.
Zawartość nie jest teraz dostępna
Dzieje się tak zwykle, gdy właściciel udostępnił zawartość małej grupie osób, zmienił jej widoczność lub ją usunął.