Fundacja Noga w Łapę » Kronika

Kronika dla kategorii: ‘Kronika’

 

Ajsza po zmarłej właścicielce

Zgłoszono nam suczkę, której umarła właścicielka. Niestety nikt z rodziny nie chciał się zająć psiną. Pomocy szukały sąsiadki.

Ajsza Suczka około czteroletnia. Uratowana wcześniej z działek. Zaopiekowana, zadbana, szczęśliwa. Na nasz apel na facebooku zareagował pan Karol, który 09.08.2016r. przyjął suczkę na dom tymczasowy.

Sunia jest przesympatyczna, radosna i bardzo grzeczna.

Po sterylizacji będzie szukała domu.

Kocięta z Kątów Rybackich

13.08.2016  dostałam smsa od p. Oli, że potrzebuje pomocy uwaga, dla 10 kociąt! Jest na wakacjach. W miejscowości Kąty Rybackie, gdzie jest masa urlopowiczów, biznes się kręci, a „po kątach” mnożą się i umierają kolejne koty. P. Ola podczas pobytu wysterylizowała dwie kotki dorosłe i chciała pomóc maluchom.
Ja przyjęłam piątkę do naszego domu tymczasowego na Pomorzu. Zdjęcie wszystkich nie pokazuje. Cztery czarnuszki – dwie dziewczynki dwóch chłopców oraz biało bura kotka. Mają ok 3 miesiące. Wszystkie są chore i zaniedbane.

Po leczeniu będą szukać domów.

Yoko suczka z lasu

Dostaliśmy prośbę o pomoc suczce, która przebywa w lesie koło Ciechanowa. 16.07 z pomocą p. Sylwii udało się umieścić suczkę w naszym DT w Krokowej.

Nazwałam ją Yoko. Jest młoda. Jest prześliczna – tego nikt nie zaprzeczy. Ale mimo iż wygląda ładnie na zdjęciach, w realu to obraz nędzy i rozpaczy. Sierść sztywna, pełna odchodów pcheł, małe ranki od pogryzień, uszy brudne, strasznie chuda. Bardzo bała się samochodu.
Suczka po badaniach, odkarmieniu i sterylizacji będzie do adopcji.

Żwirek i Muchomorek

Dnia 26.06.2016r. trafiły pod naszą opiekę dwa kocie niemowlaczki. W wieku ok 2 tygodni. Zostały znalezione na osiedlu w Gdyni. Maluchy nie samodzielne, karmione strzykawką.. Jeden zdecydowanie słabszy, drugi miauczący, domagający się opieki.

Żwirek codziennie dostawał wstrząsu. Po trzech dniach postanowiłyśmy dać mu odejść. Została wykonana sekcja zwłok z racji bezpieczeństwa o drugiego maluszka. Okazało się, że Żwirek miał zapadnięte płuco.

Muchomorek zaś czuje się bardzo dobrze, chętnie je, śpi, załatwia się. Wkrótce będzie szukał domu.

DAJ PSU ADRES!

Kampania edukacyjna – DAJ PSU ADRES!

Większość zaginionych zwierząt nie wraca do swoich domów. Dlaczego? Bo nie są w żaden sposób znakowane.
Są dwa proste sposoby:
– założenie adresatki – malutki element doczepiony do obroży psa. Może być plastikowy, metalowy, grawerowany itd. Ceny? Od złotówki, do kilkudziesięciu złotych.
Zawiera ważne informacje: imię zwierzęcia, telefon właściciela, adres.
– czipowanie – krótki „zabieg” wszczepienia pod skórę (jak przy zastrzyku) mikroprocesora z indywidualnym numerem. Ten numer trzeba koniecznie zarejestrować w bazie danych Safe-Animal. Wpisujemy swój nr telefonu, adres, dane zwierzęcia.
Koszt zazwyczaj 50-100zł u weterynarza plus koszt rejestracji. Są miasta, które oferują bezpłatne czipowanie zwierząt.

Te dwa elementy mogą uratować Twoje zwierzę przed schroniskiem lub innym niebezpieczeństwem, gdy zaginie.

Powiedz o tym babci, wujkowi, sąsiadowi. Pomóż rozwiesić plakaty. Weź czynny udział w kampanii DAJ PSU ADRES!

Kontakt: 518-693-658, [email protected]

https://www.facebook.com/dajpsuadres/?fref=ts

PATRONAT:
Fundacja Noga w Łapę. Razem idziemy przez świat.

www.nogawlape.org

Międzynarodowa Baza Danych Safe Animal
www.safe-animal.eu

Szczególne podziękowanie dla Piotra za projekt plakatu kampanii oraz dla Drukarni Lotos za sponsorowanie wydruku. Jesteśmy ogromnie wdzięczni!

Karla, nowa podopieczna

16 czerwiec 2016

Karla została wyłapana w maju 2016 z ulicy w Mińsku Mazowieckim. Po kwarantannie w przechowalni, czekała ją przeprowadzka do Radys (schronisko, w którym jest ok 3 tys psów). Poproszono nas o pomoc w zabraniu suni.

Z braku czasu (mieliśmy 3 dni) i dzięki pomocy dobrych ludzi z facebooka udało się umieścić Karlę w hotelu, z którym współpracujemy (k. Chojnic). Suczka została przewieziona do hotelu. Była przerażona do tego stopnia, że p. Magda zaprowadziła ją do wewnętrznego kojca, żeby sunia się uspokoiła. Już na drugi dzień okazało się, że coś jest nie tak. Psina wpadała na przedmioty, w ogrodzenie, nie reagowała na ruch. KARLA JEST NIEWIDOMA.  Jest już po wizycie u weterynarza, który potwierdził – suczka nie widzi. Ewentualnie może rozróżniać cienie – jasne, ciemne. Prawdopodobnie nie widzi od dawna lub nawet od urodzenia. Ma ok 5-6 lat. Jest bardzo przyjazna, spokojna, lgnąca do człowieka. Poszukująca kontaktu.

Suczka nie ma żadnej profilaktyki, dlatego prosimy o państwa wsparcie – trzeba ją zaszczepić, zabezpieczyć na kleszcze, wysterylizować.

Kontakt: 518-693-658

Fundacja Noga w Łapę. Razem idziemy przez świat.

ul. Hawajska 5/9 02-776 Warszawa

Nr rachunku: 87 2490 0005 0000 4500 5605 8992

z dopiskiem ” KARLA”
[mudslide:picasa,0,nogawlape,6297387587846689345]

Toffi, nowy podopieczny

18 czerwiec 2016

Jakiś czas temu dostałam telefon z prośbą o pomoc. Z powodu sytuacji rodzinnej pani musi oddać psa. 9 letniego, niedużego, przyjaznego. Znalezienie domu dla starszego psa, do tego w krótkim czasie graniczy z cudem. Pani go już wcześniej ogłaszała, niestety nikt się nie zgłosił. Piesek miał trafić do schroniska.

Ale udało się znaleźć dom tymczasowy! Piesek 16 czerwca pojechał w nowe miejsce, trochę z obawami czy dogada się z resztą zwierząt. Na szczęście wszystko jest w porządku.

I w ten sposób zyskaliśmy nowego podopiecznego.

Toffi ma 9 lat. Ładnie zachowuje się w domu. Jest przyjazny, toleruje inne psy i koty. Waży kilka kg. Podobno jego mamą była suczka yorka. Póki co nie sprawia żadnych problemów.

Niestety wymaga interwencji weterynaryjnej. Trzeba zrobić mu badania, szczepienia, wykastrować i oczyścić zęby.

Potem zajmiemy się szukaniem domu, takiego do końca jego dni.

Piesek przebywa pod Warszawą.

Kontakt: 518-693-658

Fundacja Noga w Łapę. Razem idziemy przez świat.

ul. Hawajska 5/9 02-776 Warszawa

Nr rachunku: 87 2490 0005 0000 4500 5605 8992

z dopiskiem ” TOFFI”

[mudslide:picasa,0,nogawlape,6297387136746917681]

Lola

Lola to ok 7 letnia suczka. Do fundacji trafiła z jednego z mazowieckich schronisk. Spędziła tam dwa lata.
Jest zwykłym, nie wyróżniającym się kundelkiem. Sięga ponad kolano – waży 37kg. Jest bardzo otyła, pracujemy już nad tym.

Ładnie chodzi na smyczy. Jest spokojna i grzeczna. Lubi spacerować, jeździć autem, poznawać nowe miejsca. Może zamieszkać z innym psem czy kotem. Obecnie mieszka też z małymi dziećmi.

Mimo, iż nie jest piękna i młoda, bardzo lgnie do ludzi i nadrabia wszystko swoim charakterem.

Jest zaszczepiona, zaczipowana i wysterylizowana.

Czytaj więcej »

Ogradzamy wybieg

10 maj 2016r

Jakiś czas temu ogłosiliśmy zbiórkę pieniędzy na ogrodzenie i zabezpieczenie wybiegu dla psów w naszym domu tymczasowym na Pomorzu. Uzbieraliśmy na siepomaga.pl 650zł! Dziękuje serdecznie! Zakupiliśmy kilka paneli ogrodzeniowych i betonowe obrzeża. Z paneli zrobiliśmy przód wybiegu, a obrzeża starczyły na większość wybiegu. Jest to duuuuży krok do przodu. Przykładowo Lola nie jest w ogóle zamykana w boksie, ma cały czas otwarty, a chodzi po wybiegu. Jednak dla Jerrego to wciąż za mało. Jako, że są obrzeża i nie może się podkopać, zaczął rozrywać siatkę. Niestety także do sąsiadów. Żeby w pełni zabezpieczyć wybieg musimy kupić jeszcze 25 paneli ogrodzeniowych i wylewkę. Potrzebujemy ok 1500-2000zł (będę starać się o zniżki). Dla naszej małej fundacji jest to duża inwestycja. A jednak tak potrzebna. Proszę pomóżcie.

Czytaj więcej »

Chlebowy naszyjnik

5 maj 2016r.

Zdarza mi się wcale nie rzadko widywać gołębie w naszyjnikach ze skórek po kromkach chleba. Zabawne? Dla ptaka pewnie nie bardzo, bo taki naszyjnik utrudnia mu ruchy i przeszkadza w lataniu, co może się skończyć tragicznie (ptak nie zdoła uciec przed drapieżnikiem albo samochodem).
To jeszcze jeden argument, żeby nie karmić chlebem albo jeśli już ktoś MUSI (nie potrafi przeprogramować sobie mózgu), to niech go przynajmniej kroi w kostkę. Tyle się o tym mówi i pisze, a do ludzi nie dociera. Chodzę po osiedlu i zbieram całe, zapleśniałe bochenki, wyrzucane „z dobrego serca”. Proszę sobie zapamiętać: w ten sposób zabijacie ptaki, bo spleśniałe jedzenie to dla nich śmierć!