Interwencja Darwina 12 (Praga Północ)
Kilka lat temu ocieplono frontową elewację tego budynku pozostawiając drożnymi wszystkie otwory wentylujące przestrzeń pod dachem. Dzięki temu mieszcząca się tam od wielu lat duża kolonia jerzyków i wróbli nie straciła swojej ostoi. W ubiegłym roku pisząc artykuł o ptakach w mieście podałam postawę administracji tego budynku jako przykład do naśladowania.
W obecnym sezonie ocieplanie jest kontynuowane na elewacji od strony podwórka.
Jeszcze zimą zatkano otwory, by ptaki się w nich wiosną nie zagnieździły.
Prezes wspólnoty wymyśla nowe rozwiązanie, by uczynić budynek bardziej szczelnym i zmniejszyć straty ciepła, a jednocześnie zachować ptasią ostoję: stare otwory są zaklejane, a do komór z gniazdami mają prowadzić plastikowe rurki wychodzące na lico elewacji.
Rozwiązanie to budzi niepokój jednego z lokatorów, który obawia się, że w rezultacie zmian ptaki będą miały utrudniony lub uniemożliwiony dostęp do siedlisk i prosi mnie o sprawdzenie sytuacji.
12 czerwca wchodzę na rusztowania i badam, czy nowe otwory będą spełniać powierzoną im funkcję (w kontroli posiłkuję się wideoskopem inspekcyjnym). Ponieważ nie jestem zadowolona z wyniku oględzin, organizuję spotkanie z zarządcą budynku i kierownikiem budowy, na którym omawiamy wprowadzenie poprawek.
Na przestrzeni czerwca dwukrotnie jeszcze kontrolujemy sposób wykonania otworów, w tym w dniu 19 czerwca wspólnie z ornitologiem p. Pawłem Koźniewskim i naczelnikiem Wydziału Ochrony Środowiska dla Pragi Północ p. Piotrem Banaszkiewiczem. Tym razem wydaje się, że jest ono zadowalające. Na skończonym fragmencie ściany obserwujemy wróble wchodzące w nowe otwory, jest więc nadzieja, że wprowadzone rozwiązanie się sprawdzi. Miarodajnie będzie to można ocenić w przyszłym sezonie.
[mudslide:picasa,0,nogawlape,6002235883154259361]