Sokoły z historycznej kolonii w zamkowej wieży w Czersku
13 czerwca dzwoni do mnie strażak z Czerska: na jednej z z zamkowych wież we wnękach w murze od wielu lat mieszczą się siedliska pustułek i kawek. W gniazdach są lęgi, a tymczasem 2 ściany wieży zasłonięto rusztowaniem i siatką, lada moment zacznie się remont. Obecność ludzi i hałas płoszą ptaki, siatka utrudnia rodzicom dostęp do gniazd i karmienie młodych.
Alarmuję ptasie organizacje w Warszawie: informacja o zagrożeniu historycznej kolonii pustułek budzi żywy odzew i zaangażowanie wielu osób. Już następnego dnia na miejsce udaje się dwóch członków Towarzystwa Przyrodniczego Bocian, od lat zaangażowanego w projekt ochrony pustułek. Wchodzą na rusztowania i znajdują 2 gniazda z młodymi w różnej fazie rozwoju, w tym niestety 2 pisklęta są martwe. Stwierdzają tez obecność kilku gniazd kawek.
Robią dokumentację fotograficzną.
Błyskawicznie odpowiada też Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie kontaktując się telefonicznie z Urzędem Gminy w Górze Kalwarii, odpowiedzialnym za prowadzony remont.
Urzędnicy twierdzą, że na wieży nie ma żadnych ptaków, nie mają ekspertyzy ani wymaganych prawem pozwoleń. Zobowiązują się do wstrzymania remontu do czasu wyjaśnienia sprawy i zdjęcia osłaniającej ściany siatki.
Fundacja Noga w Łapę i Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków wystosowują wnioski o wstrzymanie prac do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Piasecznie.
22 czerwca jedziemy z wolontariuszem na miejsce skontrolować sytuację. Dokładne obserwacje pozwalają nam zlokalizować co najmniej 4 gniazda pustułek. Siatki są zdjęte, rodzice mają dostęp do piskląt.
Zostaje wykonana opinia ornitologiczna: prace mogą być kontynuowane po 15 sierpnia, kiedy pustułki powinny już zakończyć lęgi. Wnęki z siedliskami mają zostać zachowane.
Pustułki to nasze najmniejsze sokoły. Ich kolonia na zamku w Czersku liczy kilkaset lat, o czym świadczą ślady na cegłach w wykorzystywanych na siedliska wnękach: wyżłobienia po pazurach kolejnych pokoleń ptaków. Cała ich populacja w Polsce liczy tylko 5000 par, toteż są pod ścisłą ochroną prawną. Podejście władz gminy, które wykazały się całkowitą ignorancją, dziwi tym bardziej, że przy wejściu na zamek ustawiono tablicę edukacyjną ze zdjęciem młodej pustułki wykonanym na tym terenie. Wygląda na to, że urzędnicy chcieli zniszczyć to, czym się chwalą.
[mudslide:picasa,0,nogawlape,5928561465556874993]